Ponad pół roku temu pani Dagmara usłyszała diagnozę: zapalny rak piersi luminalny. Rak okazał się bardzo złośliwy, z przerzutami na inne części ciała. W walce z chorobą postanowili ją wesprzeć m.in. klub Siła Mysłowice i Mors Hubertus, organizując w niedzielny poranek 13 lutego charytatywny zlot morsów. Zebrane podczas wydarzenia ponad 8,5 tys. zł zostanie przeznaczone na zakup specjalistycznego materaca.
– Niestety okazało się, że diagnoza potwierdziła, że ta choroba była we mnie ukryta bardzo długo i badania wskazały na to, że jest we mnie bardzo dużo przerzutów. Dostałam się na leczenie wyłącznie paliatywne, które, jak lekarz określił, jest leczeniem pomagającym przetrwać, uśmierzyć ból, przedłużyć życie, ale nie wyleczyć – mówi Dagmara Pelon.
Pomysłodawcą zlotu jest Sebastian Stachoń, strażnik miejski i trener kickboxingu w klubie Siła Mysłowice, a prywatnie kolega z pracy pani Dagmary.
– Generalnie zbieramy na materac rehabilitacyjny o wartości 15 tys. zł. Z tego względu, że Dagmara zachorowała na raka, dość poważnie, bo z przerzutami praktycznie na wszystkie części ciała, m.in. zahaczył o kręgosłup. Wymyśliłem, żeby jej się chociaż dobrze spało, bo tak, jak mówię – choroba postępuje – mówi Sebastian Stachoń, trener kickboxingu Siły Mysłowice.
Oprócz wspólnego morsowania nie zabrakło prelekcji autora książki „Dzikie pływanie” Leszka Naziemca, treningu kickboxingu z mistrzem Polski i Europy Sebastianem Stachoniem, mobilnej sauny, a także ogniska z kiełbaskami i pysznych ciast.
– Praktycznie każdy, kto tylko usłyszał, to się do tego przyczynił i zaczął, że tak powiem, działać. Działać bezinteresownie. Działać, dzwonić do mnie i po prostu się pytać, co jest potrzebne. Ja byłem sam, a za chwilę się okazało, że jestem praktycznie z taką rzeszą ludzi, że nie spodziewałem się tego – dodaje Sebastian Stachoń.
W organizację wydarzenia włączył się także klub Siła, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Urząd Miasta Mysłowice i Mors Hubertus. A dzięki zbiórce funduszy, ufundowanym gadżetom i licytacjom uzbierano 8 545,96 zł. To ponad połowa potrzebnej kwoty na zakup materaca, dlatego już wkrótce powstanie konto, które umożliwi uzupełnienie potrzeb.
Mors Hubertus co tydzień zachęca do wspólnych lodowych i prozdrowotnych kąpieli, ale najważniejsze przesłanie ze zlotu ma właśnie pani Dagmara, przypominając o konieczności regularnych badań.
– Cały czas byłam w przeświadczeniu, że jestem na to za młoda. Jak się dowiedziałam, że choruję, miałam zaledwie 39 lat i wydawało się, że te badania nie dotyczą w ogóle mnie. Profilaktyka w Polsce bardzo często mówi: „Badajmy się”, ale profilaktyka jest obejmowana po 50. roku życia. Zależy mi na tym, żeby dziewczyny w każdym wieku się badały, ale żeby przede wszystkim nie myślały tak jak ja, że na wszystko jest czas. Ważne jest, aby się badać. To jest megaważne – dodaje Dagmara Pelon.
Fot. MOSiR Mysłowice