W mysłowickim magistracie odbyło się spotkanie władz miasta z przedstawicielami Katowickiego Holdingu Węglowego. Tematem rozmów było nagłe uszkodzenie nawierzchni ulicy Pukowca, które nadal postępuje. Czy poważne uszkodzenie to szkody wyrządzone przez górnictwo? Wyjaśni to ekspertyza.
https://vimeo.com/205911919
– Rozwiązanie tematu musi być natychmiastowe, bardzo szybkie. Ta ekspertyza musi być zrobiona w trybie pilnym. Nie możemy na nią czekać przez wiele miesięcy, ponieważ sytuacja jest dynamiczna, zmienia się z dnia na dzień. Przejeżdżałem tą ulicą wczoraj i już sytuacja na drodze była inna niż tydzień wcześniej – mówi prezydent Edward Lasok
Na ulicy Pukowca na odcinku posesji od numeru 30 do numeru 33 doszło do poważnej deformacji nawierzchni – powstało tam duże wybrzuszenie, które stwarza poważne zagrożenie. Z tego powodu w magistracie rozważana jest nawet opcja całkowitego zamknięcia ulicy dla ruchu.
– Tam się już za chwilę nie da jeździć, na razie są tam doraźne środki w postaci ograniczenia tonażowego, ograniczenia prędkości, by zapobiec jakiemukolwiek niebezpieczeństwu. Jak tutaj żyjemy to wiemy co jest przyczyną na ziemi śląskiej. Domy nie pękają bo przejechał samochód ciężarowy, tylko eksploatacja, która jest prowadzona od 30 – 40 lat. Kopalnia oczywiście broni swojego, ale my jako mieszkańcy będziemy bronić swojego – mówi wiceprezydent Bernard Pastuszka
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Katowickiego Holdingu Węglowego, gdyż wiele wskazuje na to, że uszkodzenie może być efektem działalności górniczej. Jednak czy tak faktycznie jest – to wyjaśni ekspertyza, która pomoże także odpowiedzieć na pytanie, czy to holding jest zobowiązany pokryć koszty naprawy ulicy.
– Temat jest dyskusyjny ze względu na czasookres, jaki upłynął od ostatniej eksploatacji. Mianowicie kończąca eksploatacja w zasięgu wpływów ulicy Pukowca miała miejsce w roku 2009. Zwyczajowy okres, po jakim upływa wpływ eksploatacji na powierzchnię to okres dwuletni. Dlatego można powiedzieć, że od roku 2011 tego typu wpływy nie powinny mieć miejsca – tłumaczy Roman Gąska, naczelny inżynier kopalni „Mysłowice-Wesoła”
Jako że wybrzuszenie jest bardzo duże, a stan nawierzchni nadal może się zmieniać, do czasu wyjaśnienia przyczyn uszkodzenia oraz odnowienia ulicy zachęcamy kierowców do ściągnięcia nogi z gazu.