11 marca pani Antonina Pacanowska dołączyła do grona stulatków. Choć niemal całe dorosłe życie spędziła w Mysłowicach, to od kilku lat mieszka wraz ze swoją córką w Tychach. Z okazji jubileuszu solenizantkę 14 marca odwiedziła delegacja z mysłowickiego magistratu.
Stulatka urodziła się w Ropczycach na Podkarpaciu, następnie w 1945 roku przeniosła się do Mysłowic, gdzie zamieszkała na ulicy Katowickiej.
– W miejscu swojego urodzenia, czyli w Ropczycach, to tam mama uczyła się u sióstr zakonnych zawodu krawiectwa. Jak myśmy się porodzili, to nam szyła różne ubranka, sukienki, płaszcze. Jak wyszła za mąż, to nie zajmowała się krawiectwem, tylko pomagała mojemu tatusiowi, który prowadził sklep prywatny mięsny, jako ekspedientka w tym sklepie i bardzo długo tam właśnie na Katowickiej 24 – opowiedziała córka solenizantki Halina Włoka (z domu Pacanowska).
– Ciężko pracowałam 40 przeszło lat w Mysłowicach wśród ludności. Nie wiadomo, czy klienci jeszcze żyją – zdradziła pani Antonina Pacanowska, solenizantka.
Pani Antonina wychowała dwoje dzieci, a doczekała się trojga wnucząt i siedmiorga prawnuków. Jest radosna i cieszy się ogólnym zdrowiem.
– Bardzo dobrze mama się czuje, na tyle, że nie ma tej demencji takiej starczej, doskonale pamięta wszystko, kiedy kto się urodził i sąsiedzi właśnie, z którymi mieszkała, i po prostu wszystkie zdarzenia, które aktualnie się dzieją, wszystko ma w swojej pamięci – skomentowała Halina Włoka.
– Babcia bardzo lubi oglądać telewizję, przede wszystkim wiadomości. Interesuje się polityką. Jak była młodsza, to bardzo lubiła też spędzać czas w swojej miejscowości, w której się urodziła, wychowywała – w Ropczycach. Lubiła też w ogrodzie pielęgnować kwiaty. To była jej pasja – dodała Agnieszka Włoka, wnuczka.
Z okazji setnych urodzin 14 marca panią Antoninę Pacanowską odwiedzili m.in. prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz oraz kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w Mysłowicach Paulina Kalisz, którzy przekazali jubilatce list z życzeniami oraz kosze pełne róż i słodkości.