Imiona i numery telefonów: takie listy sukcesywnie pojawiają się na kolejnych mysłowickich ulicach. Spokojnie, to nie skradzione dane osobowe. To spis ochotników, którzy w czasie społecznej kwarantanny pomogą potrzebującym mieszkańcom w codziennych sprawunkach.
Chętni, by pomóc tym, którzy z powodu koronawirusa z domów wychodzić nie mogą i nie powinni, zaczęli się ogłaszać na facebookowej grupie Widzialna ręka – Mysłowice. Mysłowiczanie oferują swoją pomoc m.in. w robieniu zakupów, realizowaniu recept w aptekach czy wyprowadzaniu piesków. Aneta Mazur wpadła na pomysł, by z inicjatywą wyjść poza świat wirtualny, na mysłowickie ulice.
– Z pomocą zaprzyjaźnionej drukarni z Chorzowa wydrukowaliśmy prawie 500 ulotek, na których znalazły się imiona i numery telefonów chętnych do pomocy w poszczególnych dzielnicach. Zawiesimy je, gdzie tylko się da. Seniorzy często nie mają dostępu do internetu i mogą nie wiedzieć, że są tacy, którzy przyniosą im do domu zakupy albo zabiorą psa na spacer. Ulotki są sposobem na dotarcie właśnie do takich osób – tłumaczy Aneta Mazur, jedna z inicjatorek akcji.
W ten sposób zebrało się ok. 50 osób, których imiona wraz z numerami telefonów pojawiły się na ulotkach. Listy wiszą już w części dzielnic, niebawem będzie je można zobaczyć w całym mieście. Seniorzy lub mamy pozostające w domach z dziećmi mogą zadzwonić do wybranego wolontariusza i poprosić go o pomoc w codziennych sprawach. Jak to będzie wyglądać od strony technicznej?
– Myślę, że to są kwestie do dogadania indywidualnie. Lista zakupów, sposób przekazania pieniędzy – senior czy mama muszą to ustalić z konkretnym wolontariuszem, którego wybiorą – mówi Aneta Mazur.
Wolontariuszy rozpoznacie po koszulkach z logiem Mysłowic. Jak podkreślają, akcja będzie trwała, dopóki będzie zapotrzebowanie na taką formę wsparcia. Wszystkich informacji o pomocy dla osób pozostających w domach szukajcie także w grupie Widzialna ręka – Mysłowice na Facebooku.
Ulotki dla poszczególnych dzielnic: