W minioną niedzielę zasiedliśmy przy świątecznych stołach, by celebrować Wielkanoc razem z najbliższymi. Natomiast w Szybie Bończyk już siódmy rok z rzędu pomyślano o wszystkich, którzy tego dnia nie mają z kim zjeść świątecznego posiłku. Dzięki współpracy wielu ludzi o ogromnych sercach odbyło się tu tradycyjne śniadanie wielkanocne dla osób samotnych i potrzebujących.
Było wszystko, co tego poranka powinno pojawić się na śląskim wielkanocnym stole: żur, biała kiełbasa, sałatka jarzynowa czy czekoladowe jajka i zające. Przede wszystkim nie zabrakło jednak życzliwości i uważności na innych, którzy z różnych powodów nie mogli świętować w rodzinnym gronie.
W Niedzielę Wielkanocną w murach Szybu Bończyk pojawiło się prawie 140 gości, w tym 14 dzieciaków, którzy zjedli śniadanie przygotowywane od 2 dni przez 45 wolontariuszy. Ponadto 7 posiłków trafiło z dowozem do osób chorych, a wszyscy goście otrzymali też świąteczne paczki, które udało się zakupić dzięki 30 sponsorom. Długą listę darczyńców i wolontariuszy znajdziecie tutaj.
Tego dnia mieszkańcy, ale i władze Mysłowic, a także lokalni społecznicy i przedsiębiorcy podarowali potrzebującym coś najcenniejszego: swój własny czas. Dla gości zagrała też skrzypaczka Natalia Wadas, a armeński artysta Tigran Vardikyan wystąpił z pokazem malowania piaskiem.