Tak znana restauratorka doceniła tych, którzy często godzinami czekali przed mysłowicką pizzerią, by zobaczyć jej metamorfozę w ramach „Kuchennych Rewolucji”.
– Chciałam właśnie to na żywo zobaczyć, jak od drugiej strony to wygląda, jak wygląda całe nagrywanie tego, bo w telewizji wiadomo, widzimy urywki obcięte, jak to wygląda, ale sama degustacja i zobaczyć właśnie można, jak pani Magda, no naprawdę żyje też tym programem, tak? Ona nie, że robi to z siły, tylko naprawdę ona po prostu, no jest niesamowita – mówi Vittoria.
– Jej przepisy nieraz powtarzałyśmy nawet, nie dokładnie wiedziałyśmy składników wszystkiego, ale powtarzałyśmy te przepisy i mimo wszystko wychodziły pyszne, więc z ciekawości właśnie zobaczyłyśmy tutaj, zobaczyłyśmy u was w telewizji, że pani Magda jest z waszego reportażu, więc od razu przyjechałyśmy i jesteśmy zadowolone, że się udało zobaczyć panią Magdę na żywo – dodaje Kaja.
Rollsy z szynką i anchois, którymi częstowała gości, smakowały świetnie. Pozostała część nowego menu wciąż pozostaje tajemnicą.
La Farina stała się Tutti Felici, czyli po włosku „Wszyscy Szczęśliwi”.
– Jest nawiązanie do włoskiej kuchni, no i zapachy stąd są niesamowite. Nowy wystrój, logo i karta dań nadal nawiązują do włoskiego klimatu – dodaje Vittoria.
Nowy wystrój, logo i karta dań nadal nawiązują do włoskiego klimatu. Przed kolacją, jeszcze nieco głodni, ale być może już za chwilę szczęśliwi, uczestnicy programu mówili:
Chcę się zaskoczyć, zobaczymy co będzie, co było to wiemy, a co będzie wszystko przed nami. Samo miejsce już się zmieniło, już widzimy, że to nie jest to co było, także zupełnie wygląda inaczej, na pewno jest jaśniej – mówi Barbara.
– Pięknie jest i myślę, że zmiany będą na wiele lepsze i że będzie więcej tych klientów. Jak już rano zobaczyłam, jak wychodziłam do pracy, to od razu sobie pomyślałam, że pewnie będzie włoska kuchnia – dodaje Jola.
Czy rewolucja się udała? Dowiemy się na początku września 2025 roku, gdy TVN wyemituje odcinek z Mysłowic, otwierający 31. sezon „Kuchennych Rewolucji”. W niewielkim lokalu może wtedy brakować miejsc, więc jeśli chcecie sprawdzić efekty pierwszej mysłowickiej rewolucji, lepiej się pospieszcie!