Choć widok strażników miejskich na huśtawkach i karuzelach może być zabawny, to sprawa jest poważna. Przeprowadzają oni właśnie w mieście kontrole placów zabaw. Przy okazji sprawdzają też dorosłych.
Gdzie jak gdzie, ale na placu zabaw musi być bezpiecznie. Jak każdy inny sprzęt, elementy zjeżdżalni i huśtawek ulegają zużyciu i wtedy mogą stanowić poważne zagrożenie.
– Wiosną każdego roku kontrolujemy place zabaw na terenie całego miasta. Sprawdzamy, czy wszystkie elementy są sprawne. Niezależnie od tego, kto jest właścicielem ogólnodostępnego placu zabaw, to musi być on bezpieczny, więc jeśli ktoś z państwa zauważy jakąś usterkę, to może ją zgłosić strażnikowi miejskiemu, administratorowi czy wspólnotom mieszkaniowym, do których należy dany plac – mówi Beata Kostrzewa, kierownik referatu profilaktyki i ochrony środowiska.
Zazwyczaj zgłoszenia dotyczą brakującego szczebelka, śruby, ale bywa też bardziej poważnie. Nie trzeba dużej wyobraźni, żeby wiedzieć, czym grozi zabawa na uszkodzonej zjeżdżalni.
Jednocześnie podczas patroli funkcjonariusze na bieżąco będą kontrolować, czy na placach zabaw nie są naruszane przepisy o zakazie palenia wyrobów tytoniowych, spożywaniu alkoholu oraz wyprowadzaniu i sprzątaniu po zwierzętach.
Tekst: Bogumił Stoksik