Maturalny maraton wystartował. W środę 4 maja młodzi ludzie zmierzyli się z egzaminem z języka polskiego na poziomie podstawowym. W arkuszach pojawił się „Pan Tadeusz” oraz „Noce i dnie”.
– W sumie pani polonistka nas z tego „Pana Tadeusza” tak przygotowała, że byłem wykuty na pamięć, że tak powiem. Dla mnie matura bardzo prosta z polskiego, przed 11 wyszedłem, bardzo prosto mi się pisało, bardzo łatwo, wszystko bardzo fajnie poszło, obstawiam tak 70% – mówi Jan Goj, absolwent I Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki w Mysłowicach.
– Drugi był fragment tekstu i nie trzeba było się odnosić do lektury. Trzeci to była interpretacja wiersza, jak zawsze – opowiada Dominik Jarema, absolwent II Liceum Ogólnokształcącego im. Powstańców Śląskich w Mysłowicach.
– Kilka razy podszedłem do słownika, trzeba było się upewnić, dopracowałem to. No jednak to jest ok. 60-70% całej matury – mówi Marek Filipiak, absolwent Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Mysłowicach.
Przed abiturientami jeszcze dwa obowiązkowe pisemne egzaminy na poziomie podstawowym oraz przynajmniej jeden rozszerzony.
– Matematyka, angielski i WOS. Najbardziej boję się matematyki, a reszta, myślę, że pójdzie w porządku – mówi Dominik Jarema.
– Matematyka jutro, tego się najbardziej obawiam, ale zobaczymy, jak mi pójdzie tak naprawdę – dodaje Marek Filipiak.
– Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani, więc myślę, że będzie okej – mówi Joanna Rak, absolwentka Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Mysłowicach.
– Jutro matma – łatwo, potem angielski i z górki już, studia – podsumowuje Jan Goj.
Matury potrwają do 23 maja.