fot. arch. iTVM

Zakład produkcji paliw z odpadów przy ulicy Mikołowskiej nie powstanie. Po szczegółowej analizie złożonego wniosku i dołączonej dokumentacji, która trafiła w marcu do urzędu miasta, prezydent Dariusz Wójtowicz odmówił wydania decyzji środowiskowej dla tej inwestycji.

W marcu br. do Urzędu Miasta Mysłowice trafił wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na budowę zakładu produkcji paliw z odpadów w naszym mieście. Został on przedłożony przez katowicką spółkę MGR Logistics, która planuje uruchomić w Mysłowicach zakład przetwarzający odpady na wysokoenergetyczne paliwo. Sprawa wzbudziła wiele kontrowersji wśród mieszkańców i samych urzędników, którzy przez ponad 2 lata walczyli z nielegalnymi odpadami w Brzezince.

– Po szczegółowej analizie złożonego wniosku i dołączonej do niego dokumentacji, odmówiłem wydania decyzji środowiskowej dla tej inwestycji. Warunki życia mysłowiczan są dla mnie najważniejsze, dlatego od listopada 2018 roku nie wydałem żadnej nowej decyzji zezwalającej na zbieranie odpadów niebezpiecznych w Mysłowicach. W tym roku zaplanowałem także liczne kontrole dotyczące przestrzegania przepisów ochrony środowiska, aby nasi mieszkańcy czuli się bezpiecznie – czytamy w oświadczeniu Dariusza Wójtowicza, prezydenta Mysłowic, na jego profilu na Facebooku.

Z dołączonych do wniosku dokumentów wynika, że spółka chciała uruchomić instalacje do mechanicznego przetwarzania m.in. odpadów niebezpiecznych na działce o numerze ewidencyjnym 2820/40. To teren byłego Kombudu przy ulicy Mikołowskiej.

O sprawie pisaliśmy także tutaj: Nie kolejnym odpadom niebezpiecznym w mieście.