Już po raz trzeci kajakarze popłynęli Przemszą. W sobotę wyruszyli z Trójkąta Trzech Cesarzy, by po pokonaniu niemal 30 kilometrów dotrzeć do miejscowości Bobrek. Trzecim już flisem organizatorzy po raz kolejny udowodnili, jak bardzo atrakcyjna może być Przemsza.
[arve url=”https://vimeo.com/274486426″ /]
Tym razem kajakarze wyruszyli z przystani, która powstała po sosnowieckiej części Trójkąta.
– Chodzi nam o to, żeby rozpoczęła się współpraca wszystkich miast i gmin leżących nad Przemszą. To jest gwarantem sukcesu, tego by w ogóle ta rzeka przypominała rzekę, a nie śmietnik. Rzeka jest wspólna, rzeki mają łączyć, nie dzielić. Tak naprawdę obojętnie skąd wypływamy, ważne żeby wypływać – mówi Monika Paris
We flisie udział wzięło około 70 kajakarzy, którzy tradycyjnie zabrali ze sobą woreczki z węglem. W ten sposób przypomnieli, jakie znaczenie w transporcie ładunków przed laty odgrywała Przemsza.
– Promujmy jakoś tę naszą Przemszę, wydaje mi się, że jest ona coraz bardziej czysta. Może nie każdy chce w to wierzyć, ale jest coraz czyściej – mówi Łukasz Lasok, uczestnik flisu
Spotkanie nad Przemszą stanowiło kolejną okazję do dyskusji o tym, jak najlepiej wykorzystać to historyczne miejsce, które przed laty łączyło trzy cesarstwa, a współcześnie miasta.
– Potencjał Trójkąta Trzech cesarzy jest tego wart i jeszcze wiele przed nami, ale ze sobą rozmawiamy i zastanawiamy się, jak rozwijać ta współpracę. My jako Sosnowiec lada chwila rozpoczynamy inwestycje związaną z parkingami, z dojazdem do tego miejsca, bo chcemy by każdy mógł tutaj bezpiecznie dotrzeć, zostawić swój samochód, rower – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca