Gdzieniegdzie przechadzały się damy w strojach lat 30. i 40. XX wieku, a gentlemani na bicyklach bawili publiczność. Choć pogoda nie rozpieszczała, nie żałowali ci, którzy w sobotę wybrali się na Promenadę świętować Dni Mysłowic. Czekał tam na nich pełen atrakcji VI Piknik Historyczny.
Drugi dzień celebrowania święta miasta rozpoczęła uroczysta msza św. w intencji Miasta i jego Mieszkańców w Kapliczce św. Jana Chrzciciela. Później odbył się przemarsz na Promenadę, gdzie czekali już nietypowi rowerzyści. Mieszkańcy mogli zobaczyć krótkie pokazy w ich wykonaniu, które przedstawiły w ciekawy sposób historię jednośladów. Później zaprezentowały się modelki rodem z lat 30. i 40. XX w. Uczestnicy z przyjemnością oglądali ich szykowne stroje.
W międzyczasie na stoiskach serwowano smakołyki, dzieci zaś mogły wziąć udział w warsztatach i samodzielnie stworzyć pocztówkę z Mysłowic. Pośród stoisk stanęła też pełna rekwizytów przebieralnia z epoki, w której mysłowiczanie chętnie robili pamiątkowe fotki.
Ciekawym elementem pikniku był też pokaz ptaków drapieżnych i sów. Impreza zakończyła się wizytą szczególnego gościa. Dla mysłowiczan wystąpił Grzegorz Heromiński prezentując program zatytułowany „Kingsajz z Mysłowic i jego przygody w Ameryce”. Aktor zaserwował publiczności szereg zabawnych anegdot i żartów, ale także zdradził wiele szczegółów ze swojego życia , z ciepłymi wspomnieniami z Mysłowic włącznie.