Zimne napoje, pyszne przekąski i relaks na kocu. Wraz z rozpoczęciem wakacji powróciła akcja „Śniadanie na polanie”, organizowana na Górce Słupeckiej. Wydarzenie odwiedzili stali bywalcy, ale także nowi uczestnicy.
– Jesteśmy tutaj pierwszy raz, jesteśmy zachwyceni miejscem, spotkaliśmy znajomych, więc bardzo chętnie będziemy przychodzić tutaj, myślę, że jeszcze nie jeden raz – zapowiada Kinga, mieszkanka Mysłowic.
– Jest bardzo przyjemnie, bardzo miło, dziecko zadowolone – mówi Ania, mieszkanka Mysłowic.
Od pierwszej edycji organizatorzy stawiają na ekologię. Dlatego zachęcają do przynoszenia swoich kubków, talerzy oraz sztućców, a wszystko to w celu ograniczenia ilości odpadów gromadzących się podczas wydarzenia.
– Bardzo chcemy, aby coraz więcej mieszkańców do nas przychodziło z własnymi kubkami. Cały czas naciskamy na ekologię, chcemy korzystać z takich rozwiązań wielorazowych. Jeżeli chcecie kawę, lemoniadę, to to jest taka konieczna rzecz, którą musimy ze sobą zabrać – przypomina Marta Adamowicz, organizatorka wydarzenia.
„Śniadanie na polanie” to nie tylko okazja do zjedzenia zdrowego posiłku. Piknikowy czas umilają atrakcje dla dzieci, ale także dla dorosłych. W ostatnią niedzielę nie brakowało zajęć plastycznych przygotowanych przez animatorów, była możliwość skorzystania z porady dietetycznej, a także można było praktykować jogę.
– Mam nadzieję, że będzie dużo więcej atrakcji dla dzieci, bo tutaj dzieciaki są dla nas priorytetem – zapowiada Marta Adamowicz, organizatorka wydarzenia.
Przez ostatnie lata śniadania na Górce Słupeckiej stały się nieodłącznym elementem niedzielnego poranka w czasie wakacji.
– Wszystko to stało się takim cyklicznym moim niedzielnym spędzaniem czasu. Jeżeli jeszcze jest sprzyjająca pogoda, to nic tylko korzystać ze „Śniadań na polanie” – zachęca Artur Bula, radny Rady Miasta Mysłowice.
– Zapraszam całe rodziny, przyjaciół, sąsiadów, przychodźcie całymi grupami, tu naprawdę warto spędzać wolny czas – zaprasza Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
„Śniadanie na polanie” to pomysł Marty Adamowicz ze sklepo-kawiarni Amarantus. Spotkania będą się odbywać w każdą niedzielę do końca września, a jeśli pogoda pozwoli, nawet dłużej.
Tekst: Natalia Barańska