Na Kosztowach były pelargonie. Teraz pozostały po nich puste miejsca. A na ozdabianym właśnie przez ZOMM rondzie przy ul. Sosnowieckiej skradziono krzewy. Niestety w naszym mieście wciąż są osoby, które przywłaszczają sobie miejską roślinność. A przecież to w końcu nasze wspólne mienie.
– Coraz częściej zdarzają się przypadki, że po naszych nasadzeniach szybko nie ma śladu. I to się dzieje tak naprawdę w każdej dzielnicy – mówi Marcin Podsiadło, prezes Zakładu Oczyszczania Miasta Mysłowice.
Dział Zieleni Miejskiej ZOMM rozpoczął prace nad upiększeniem ronda przy ul. Sosnowieckiej dwa tygodnie temu. Niestety zanim zdążyli zakończyć swoje działania, już pozostały puste dziury po wsadzonych tam wcześniej krzewach.
– To jest bardzo obszerne rondo i trudny teren do pracy. Zależy nam, aby to miejsce było pokazowe. Tym bardziej, że jest ono na wjeździe do Mysłowic od strony Sosnowca. Sadzonki są co prawda jeszcze małe, ale już w przyszłym roku będą naprawdę efektowne. Jesienią będziemy obsadzać je jeszcze cebulkami tulipanów – wyjaśnia Edyta Zastawna, kierownik Działu Zieleni Miejskiej Zakładu Oczyszczania Miasta Mysłowice.
To nie pierwszy przypadek kradzieży miejskiej roślinności. Jak informuje Edyta Zastawna najczęściej sadzonki znikają z betonowych donic przy Oświęcimskiej.
– Tylko na początku tego sezonu, co najmniej raz w tygodniu musieliśmy dosadzać rośliny. Był taki czas, że na Oświęcimskiej po każdym weekendzie brakowało po jednej sadzonce w donicy – mówi Edyta Zastawna.
O kradzieży dwóch pelargonii poinformowała także na swoim facebooku Rada Dzielnicy Kosztowy. Te wytrzymały aż dwa miesiące.
Pamiętajmy, że tego typu akty wandalizmu po pierwsze szpecą nasze miasto, a także powodują wymierne straty. Przecież zamiast uzupełniać krzewy wyrwane z doniczek można by wiosną nasadzić po prostu więcej kwiatów.
– To są bardzo duże pieniądze. Gdyby nie kradzieże i ciągłe uzupełnianie roślin po złodziejach, moglibyśmy ukwiecać więcej nowych miejsc w mieście – podsumowuje Marcin Podsiadło.
Wobec tego jak walczyć ze złodziejami? ZOMM „amatorom” ogrodnictwa oferuje pracę przy miejskich zieleńcach. Do tego, aby poskromić ich apetyt przygotowuje się właśnie do jesiennej akcji „sadzonki dla mieszkańców”, podczas której będzie rozdawał zainteresowanym mysłowiczanom bezpłatne rośliny. Właśnie trwa pozyskiwanie na ten cel zewnętrznych funduszy.
Mimo wszystko, jeśli jesteście świadkami jakiegokolwiek aktu wandalizmu, reagujcie dzwoniąc na Straż Miejską lub Policję. To w końcu mienie wszystkich mieszkańców Mysłowic.