Stare pralki, piecyki czy narzędzia. A wszystko po to, aby pomóc. W minioną sobotę mieszkańcy Mysłowic wzięli udział w nietypowej zbiórce złomu na rzecz walczącej z rakiem Marleny Molendy. Pieniądze uzyskane z jego sprzedaży zostaną przekazane na kosztowne leczenie mysłowiczanki w Niemczech.
Akcja „Złom za życie” miała ogromny odzew wśród mieszkańców miasta.
– Jest bardzo dużo zgłoszeń. Dostaliśmy listę od organizatora z adresami i telefonami. Przygotowaliśmy cztery ekipy z dużymi pojazdami, które będą jeździć po mieście i odbierać złom od mieszkańców i zawozić na złomnicę na Świerczyny – mówi Marcin Podsiadło, prezes ZOMM.
SMS-y i telefony ze zgłoszeniami spływały przez cały dzień. W samą sobotę pracownicy Zakładu Oczyszczania Miasta odwiedzili aż 68 lokalizacji, z czego zebrano 7 ton i 40 kg złomu. Do pozostałych kilkunastu adresów dojadą w najbliższych dniach. Co ważne, wielkie sprzątanie złomu odbywało się nie tylko w garażach i piwnicach mysłowiczan. Stowarzyszenie „Magnetyczni” postanowiło również przeszukać w tym celu rzekę Przemszę.
– Za pomocą magnesów neodymowych oczyszczamy rzeki. Cały wyłowiony złom jest przeznaczony do sprzedaży, a uzyskane pieniądze przeznaczamy na cel charytatywny, czyli pomoc Marlenie – mówi Marcin Sadkowski, prezes stowarzyszenia „Magnetyczni”.
Poszukiwanie metalowych przedmiotów w rzekach i zbiornikach wodnych przy pomocy magnesu neodymowego staje się coraz popularniejsze. Nie bez znaczenia jest też dreszczyk emocji związany z różnorodnością przedmiotów, które możemy odnaleźć.
– Tym razem pomagamy w ważnej sprawie tutaj, ale ogólnie to jest bardziej takie hobby, które pomaga środowisku. I jeżeli wyszła tutaj taka akcja, żeby komuś pomóc, to my przyjechaliśmy z Wrocławia – mówi Aleksandra Chołodowska, stowarzyszenie „Magnetyczni”.
A wszystko po to, by przyczynić się do uratowania pani Marleny. Kobieta trzy lata temu usłyszała diagnozę: rak piersi. Po przebytej chemioterapii nowotwór wrócił ze zdwojoną siłą – z przerzutami do kości. Szansą dla niej jest leczenie w Niemczech przy użyciu komórek dendrytycznych. Bez pomocy ludzi o wielkich sercach nie będzie ono możliwe. Jeśli mysłowiczanka przegra tę walkę, osieroci 6-letniego synka. Zbiórkę środków pieniężnych można wesprzeć na portalu siepomaga.pl, wpłacając dowolny datek.