Mysłowice dołączą do grona miast, w których funkcjonariusze znakują rowery mieszkańców. Zabieg ten, cieszący się dużą popularnością wśród cyklistów, służy zabezpieczeniu jednośladów w przypadku kradzieży.
Z inicjatywą znakowania rowerów w czerwcu do władz miasta zwrócił się poseł Wojciech Król. Z prośbą o interwencję w tej sprawie do parlamentarzysty zwrócili się mysłowiczanie.
Znakowanie rowerów w Mysłowicach odbędzie się w ramach kompleksowego programu skierowanego do miłośników jednośladów. W jego ramach w mieście mają powstać nowe ścieżki i parkingi rowerowe, odnowione mają zostać oznakowania starych ścieżek, na terenie Mysłowic znajdą się także trzy stacje napraw rowerów.
– Znakowanie jednośladów polega na wygrawerowaniu specjalnego kodu albo numeru na ramie lub innych elementach. Nadany numer jest unikalny i zostaje zapisany w ogólnopolskiej bazie. Celem znakowania jest zwiększenie szans na odzyskanie roweru w przypadku ewentualnej kradzieży – taki pojazd trudniej będzie sprzedać przez złodzieja, a w przypadku odnalezienia łatwiej będzie zwrócić go właścicielowi – zaznacza poseł Wojciech Król.
Nie bez znaczenia jest także funkcja prewencyjna oznakowanych rowerów – złodziej najprawdopodobniej nie będzie chciał zabrać roweru, który ujęty jest w policyjnej bazie danych.
– Wszystko to będzie realizowane w perspektywie wdrożenia w naszym mieście projektu „Bike&Ride” polegającego na powszechnym korzystaniu z rowerów i publicznych środków komunikacji – wyjaśnia Grzegorz Brzoska, wiceprezydent Mysłowic.
Pierwsze działania mają zostać podjęte jesienią, kiedy to zostaną ujęte w budżecie miasta.