Niczym bohaterka z popularnego wierszyka Jana Brzechwy, kacza mama zamiast trzymać się rzeczki, urządzała swojej rodzinie piesze wycieczki. Jedna z nich zakończyła się w rejonie placu zabaw przy ulicy Mikołowskiej w Mysłowicach. Najpierw ptasią rodziną zaopiekowali się mieszkańcy, a następnie strażnicy miejscy przetransportowali całą pierzastą gromadkę w spokojną okolicę stawów Hubertus.

Dziką kaczę wraz z siedmioma pisklętami we wtorek (1.08) w okolicy placu zabaw zauważyli mieszkańcy. Na miejsce wezwali strażników miejskich, z którymi wyłapali wystraszoną kaczą rodzinę. Ptaki umieszczono w kartonowym pudełku, a następnie strażnicy miejscy wypuścili je w dzikim stawie Hubertus.