Codzienna praca urzędników to kontakty z mieszkańcami, którzy przychodzą, by załatwić sprawy związane m.in. z podatkami, meldunkami czy świadczeniami. Niestety zdarzają się sytuacje, w których emocje wymykają się spod kontroli. Do takiego incydentu doszło ostatnio w Urzędzie Miasta Mysłowice.
Kilka dni temu wtargnął do Urzędu Miasta człowiek, który powiedział, że jeżeli nie zostanie zameldowany jego brat w mieszkaniu, to pozabija ludzi, że ma broń. To są ludzie, o których ja mówię, którzy mają przeszłość kryminalną, byli w więzieniach. Jestem przerażony taką sytuacją – informuje prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz.
Takie zachowania nie są błahostką. Groźby karalne, szczególnie kierowane wobec pracowników instytucji publicznych są poważnym przestępstwem.
Kierowanie gróźb karalnych, używanie przemocy czy naruszenie nietykalności cielesnej drugiego człowieka to przestępstwo. W takich przypadkach sprawcy grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet kara pozbawienia wolności – informuje nadkomisarz Sabina Chyra-Giereś rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach.
Podjęliśmy w ostatnich dniach szereg kroków, aby zabezpieczyć pracowników Urzędu Miasta przed niebezpiecznymi ludźmi, którzy przychodzą, grożą pozbawieniem życia, grożą pozbawieniem zdrowia naszych pracowników – informuje prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz.
Praca w urzędzie wiąże się z odpowiedzialnością, ale także z stresem wynikającym z kontaktu z mieszkańcami. Choć emocje bywają silne, nie mogą prowadzić do agresji ani gróźb wobec urzędników.
Każdy musi mieć świadomość tego, że takie zachowania nie są akceptowalne i zawsze spotkają się z reakcją policji i konsekwencjami ze strony wymiaru sprawiedliwości – dodaje nadkomisarz Sabina Chyra-Giereś rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach.
Jeżeli pozwolimy takim ludziom na normalne egzystowanie, chodzenie po ulicach, grożenie utratom życia bądź zdrowia, to sami sobie stworzymy kraj, w którym będziemy się bali wychodzić na ulice – dodaje prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz.
Władze Mysłowic podkreślają, że urząd ma być miejscem otwartym i bezpiecznym, zarówno dla mieszkańców, jak i dla pracowników.