Mysłowicka dzielnica Kosztowy ma już 630 lat. Po raz pierwszy na kartach historii pojawiła się dokładnie 23 sierpnia 1391 roku, kiedy to książę opawsko-raciborski Jan II Żelazny podarował ją wraz z Imielinem i Chełmem biskupom krakowskim. Przez wiele stuleci była samodzielną gminą, a jako dzielnica Mysłowic została przyłączona dopiero w 1975 roku.
– Wcześniej należeliśmy do różnych powiatów i różnych innych związków, bo przecież do dóbr biskupów krakowskich przez wiele stuleci, gdzie centrum górnośląskich dóbr był w Imielinie. Potem byliśmy wsią królewską, również należąca do królów pruskich. Także tych naszych przynależności do powiatu pszczyńskiego, potem do powiatu tyskiego – mówi Tomasz Wrona, historyk.
Nazwa Kosztowy wywodzi się od słowa „koszut”, które w staropolszczyźnie oznaczało jelenia.
– Pierwsza nazwa, która się pojawiła w 1391 roku, to jest „Koszutawko”, a potem „Koszutow”. I potem ta nazwa zaczęła się zmieniać: „Koszytow”, „Koszytowy”, „Kositowy”. „Kositów” – też taka nazwa funkcjonowała. Do XIX wieku Koszytowy mówiono na naszą miejscowość. Wtedy dopiero zmieniła się na Kosztowy – wylicza Wrona.
Natomiast herb Kosztów nawiązuje do stolarstwa, które było najpopularniejszą profesją kosztowian od XVII wieku. Na niebieskim polu tarczy znajduje się poziomo ustawiona piła i skrzyżowane nad nią hebel, klin i osiek.
– Herb kosztowski jest związany z przywilejem, który nadali w dawnych wiekach biskupi krakowscy, jeszcze w wieku XVII. Mianowicie zgodzili się na to, aby kosztowscy chłopi zamiast odrabiać pańszczyznę, wyrabiali gonty, czyli takie drewniane deseczki, coś w rodzaju dachówki, które potem były przybijane na dachach domów zamiast słomy. Dzięki temu kosztowianie specjalizować się zaczęli w stolarstwie. Stąd też najliczniej spotykane nazwisko, jeszcze na początku XX wieku, to nazwisko Stolorz – wyjaśnia Tomasz Wrona.
Gmina zaczęła się rozwijać w XIX wieku, m.in. dzięki kopalni węgla kamiennego Kostower Grube przemianowanej na „Józefkę” oraz linii kolejowej. Powstała też pierwsza szkoła.
– W sumie były w Kosztowach cztery szkoły. Najstarsza jest tam, gdzie obecnie mamy remizę strażacką. To jest budynek pierwszej szkoły z 1860 roku, ale od początku ta szkoła była za mała. W związku z tym starania czyniono, by zbudować nową szkołę i powstała przy ulicy Dzióbka. Obecnie tam są mieszkania, przebudowano ten budynek na lokale mieszkalne. Trzecim budynkiem szkolnym z 1960 była szkoła, gdzie było gimnazjum w pewnym momencie nr 6, ale cały czas jest szkoła podstawowa nr 16. No i czwarty, najmłodszy budynek szkolny z 2003 roku, to jest szkoła, gdzie kiedyś mieściła się przychodnia, przy głównej ulicy – tłumaczy historyk.
Duży wpływ na rozwój miał ówczesny wójt Tomasz Palka.
– Był to przedstawiciel starego rodu kosztowskiego, który tu żył od 1590 roku. Tomasz Palka należał do naszych najwybitniejszych wójtów, m.in. budowa szkoły na Dzióbka jest jego zasługą i paru innych inwestycji, które się tu działy. Postaci, które były ciekawymi osobami, takimi zasłużonymi, bez wątpienia mamy sporo – mówi Tomasz Wrona.
To m.in. urodzony w Kosztowach Antoni Hlond, kompozytor muzyki kościelnej, czy Achilles Długajczyk, polski biochemik zajmujący się badaniami genetycznymi nad komórkami raka, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco.
To tylko kilka małych kropel w morzu ciekawostek o dzielnicy, które opowiedział nam historyk i wielki miłośnik regionu pan Tomasz Wrona. 23 sierpnia, czyli dokładnie w 630. rocznicę pojawienia się pierwszej wzmianki o niej, przeprowadził w kosztowskiej bibliotece obszerny wykład o jej historii, który już niedługo w całości będzie dostępny na naszym portalu.