Pogoda dopisała, dopisali także mieszkańcy. W sobotni wieczór płyta mysłowickiego rynku zamieniła się w wielki, plenerowy parkiet, na którym wszyscy mogli zaszaleć w rytmie hitów lat 60, 70 i 80. Początkowo parkiet zdominowali najmłodsi mysłowiczanie, ale im godzina stawała się późniejsza, tym przestrzeń coraz bardziej wypełniała się dojrzałymi tancerzami.

[arve url=”https://vimeo.com/286867339″ /]

Tak naprawdę na prośbę mieszkańców, bo prosili nas o to, by jeszcze raz zorganizować potańcówkę. Podobnie jak to było w 2016 roku. Nie jesteśmy głusi na to, co proponują nam mieszkańcy – mówi Michał Skiba, wicedyrektor Mysłowickiego Ośrodka Kultury

Przed wyjściem na parkiet można było zadbać o porządny makijaż, w czym pomogła Agnieszka Czarnota z Mysłowickiego Detektywa Historycznego. Przy okazji malowania przekonywała mieszkańców, że na potańcówkę warto przyjść odpowiednio przebranym.

Przebrać się w dzisiejszych czasach, gdzie na każdym kroku mamy sklepy z niezbyt nową odzieżą, jest to dosyć proste, łatwe. Skoro ja na siebie coś znalazłam, to każdy znajdzie – mówiła Agnieszka Czarnota

Plenerowy dancing nie ograniczy się do samej tylko muzyki – do dyspozycji mysłowiczan była także plenerowa kawiarnia. Zasiadając przy stoliczkach można było zaczerpnąć tchu przed kolejnym tańcem, można było też przyjrzeć się, jak inni radzą sobie w konkursach przygotowanych przez Mysłowicki Ośrodek Kultury.

Co trzeba zrobić, żeby dostać papier toaletowy? Trzeba się fajnie bawić – kto fajnie się bawi, otrzymuje papier toaletowy. O dziwo, bo wydawać by się mogło, że nie jest to super główna nagroda, ale ludzie walczą – mówił Michał Skiba

Podczas mysłowickiej potańcówki świetnie bawili się nie tylko dorośli, którzy z sentymentem mogli powspominać młodzieńcze lata, ale także dzieci.

No tańczyli, oni zaczęli imprezę, jako pierwsi na parkiecie. Bardzo chcieli dostać papier toaletowy z tamtych lat. No niestety, nie udało się, ale mają jeszcze cichą nadzieję, że może, może się uda – mówi pani Monika z Gdańska

Chętnych do tanecznych rywalizacji było wielu.

Próbowałem, ale się nie udało, ale jeszcze się nie poddaję. Musze tylko chwilę odpocząć i będę znowu zaczynał – mówi Bruno

Jeśli przed sobotnim wieczorem ktoś nadal zadawał sobie pytanie z piosenki Wojciecha Gąsowskiego, teraz z pewnością zna odpowiedź na to pytanie: tamte prywatki podziały się w Mysłowicach!