Przekraczają utarte muzyczne ścieżki, a ich koncerty to prawdziwe szaleństwo. Mistrzowie absurdu i groteski zagrali na zakończenie wakacji na mysłowickim rynku. Zgodnie z oczekiwaniami występy były muzyczną petardą.
Dwa występujące w sobotni wieczór zespoły: Pogodno i Bajzel doskonale ze sobą współgrają. Zresztą Piotr Piasecki znany właśnie jako Bajzel przez lata tworzył także zespół Pogodno. Dziś mimo, że występuje solo, to umiejętnie zapętlając kolejne dźwięki perkusji, gitary czy swojego głosu, gra niczym kilkuosobowy zespół.
– Jak się czuję w Mysłowicach? W Mysłowicach cudownie, wspaniale, pogoda piękna, tutaj fontanny, ludzie przyszli, klaskali, podobało się, jest cudownie, wspaniale, dzieci biegają, piłkę kopią, samochody jeżdżą, rewelacja – komentował swój występ Bajzel, który na pytanie o pochodzenie swojej twórczości wskazuje kosmos. Słuchając jego utworów czy wypowiedzi, trudno się nie zgodzić.
Gwiazdą wieczoru była szczecińska formacja Pogodno. Ich muzyka mimo upływu lat zupełnie się nie starzeje i niezmiennie wymyka schematom, a członkowie formacji ciągle doskonale łączą chwytliwe kompozycje z oryginalnymi i inteligentnymi tekstami. Przede wszystkim jednak weterani pozytywnego muzycznego szaleństwa to koncertowy pewniak, który i tym razem pokazał, że w swojej klasie nie mają sobie równych. W Mysłowicach zagrali bardzo różnorodnie i dali z siebie wszystko.
– Dzisiejszy koncert jest dowodem na to, że ten zespół jest w stanie zagrać cztery różne odsłony. Jednej z nich na pewno jestem ojcem w stu procentach. W pozostałych trzech przypadkach pojawiam się jako dobry duch – mówi Jacek „Budyń” Szymkiewicz, założyciel zespołu.
Dwa energetyczne koncerty zakończyły z przytupem tegoroczną akcję „Niech żyje rynek” trwającą przez całe wakacje. Organizatorem był Mysłowicki Ośrodek Kultury, który wsparł On Lemon Polska.