Złombol, czyli turystyczny rajd charytatywny 1 września wyruszył naprzeciw kolejnej przygodzie. I tym razem Mysłowice mają swoich przedstawicieli wśród załóg podbijających europejskie ulice samochodami socjalistycznej/komunistycznej produkcji.
W drogę dla dzieciaków z domów dziecka
Ekipy Złombolu już od 12 lat zbierają pieniądze na dzieci z domów dziecka. W zamian za wpłacane przez firmy darowizny udostępniają powierzchnię reklamową na swoich pojazdach, a potem wyruszają w kilkudniową podróż na własny koszt i własne ryzyko…
– Nasze problemy zaczęły się pomiędzy Budapesztem a Sarajewem, 40 km przed Sarajewem padł nam rozrusznik, myśleliśmy, że to silnik jest gorący bo pracował za długo, ale nie udało się tego rozrusznika naprawić. Już na stacji przed Sarajewem odpalaliśmy auto „z pychu”. Dwutonowy samochód ciężko wypchać, ale ludzie nam pomogli Teraz jest już drugi dzień, jak odpalamy „na pych”, innych problemów nie mamy – opowiada Michał Czarnecki z zespołu Ironhonkers.
W tym roku celem załóg jest greckie Chalkidiki. Wszystkich uczestników już 5 września powita więc krystalicznie czysta woda, malownicze zatoki i gaje oliwne.
W tegoroczną, liczącą 1900km w jedną stronę trasę wyruszyli Michał Czarnecki oraz Adam Gaj, członkowie Mysłowickiego Team-u IRONHONKERS z firmy Geldbach Polska. Do Grecji jadą samochodem rodem z PRL-u, marki Tarpan Honker, a na mapie podróży zaznaczyli kraje takie jak Czechy, Słowacja, Węgry, Serbia, Macedonia i oczywiście Grecja. Ironhonkersi mają nadzieję dojechać do celu dzień wcześniej, jeszcze dzisiaj. W Złombolu udział biorą także cztery inne ekipy z Mysłowic, co ciekawe, wszystkie poruszają się polonezami.
Nadal możesz pomóc!
Zespół wciąż prowadzi zbiórkę środków, których całość trafi bezpośrednio na konto Fundacji Nasz Śląsk im. Gen.Jerzego Ziętka w Chorzowie pomagając dzieciom i młodzieży. Wpłat mogą dokonywać nie tylko firmy, ale i osoby prywatne. Można to zrobić pod tym linkiem: ZŁOMBOL. W samym tylko 2017 roku za sprawą Złombolu na ten cel przekazano 1 128 845,63 zł.
