Prawie 6 tysięcy uczestników wzięło udział w 13. edycji Silesia Marathonu, który odbył się 3 października w 4 miastach. Zawodnicy przebiegli przez Katowice, Mysłowice, Siemianowice Śląskie i Chorzów. Bieg kończył się na bieżni Stadionu Śląskiego.
– Cieszymy się, że z innymi śląskimi miastami możemy uczestniczyć w tym wielkim sportowym wydarzeniu – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Silesia Marathon to jedyny w Polsce i Europie bieg maratoński prowadzony ulicami 4 miast. Uczestnicy mogli wystartować na jednym z trzech dystansów: w ultramaratonie (50 km), maratonie (42,195 km) lub półmaratonie (21,097 km). We wszystkich biegach wzięło udział łącznie ok. 6 tys. osób. Zwycięzcą Silesia Marathonu został Andrzej Rogiewicz, który osiągnął czas 2:19:70. To już trzecia wygrana zawodnika na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
– Fantastyczne uczucie. Trzeci raz, doświadczenie mam. Wiedziałem, co i gdzie tutaj robić na trasie, gdzie można sobie pozwolić, gdzie lepiej sfolgować z tempem. Założenie było proste, 2:20 złamać udało się – mówi Andrzej Rogiewicz, zwycięzca Silesia Marathonu.
W klasyfikacji kobiet na dystansie maratońskim zwyciężyła Ukrainka Iryna Masnyk z czasem 2:59:00.
– 9 lat treningów, pobiegłam na tym, co miałam wytrenowane przez te 9 lat. Jestem bardzo zadowolona. Do tego maratonu to ja w ogóle nie trenowałam. Tylko biegałam każdego weekendu 21 km na zawodach i to na pewno mi pomogło – mówi Iryna Masnyk, biegaczka.
W ultramaratonie zwyciężył Filip Inglot (3:19:03), wśród pań najszybsza była Anna Gierak (4:03:25). Z kolei w półmaratonie jako pierwszy do mety przybiegł Mateusz Mrówka (1:11:09), a najszybszą panią była Aleksandra Bańbor (1:29:33).
Mysłowice pojawiły się nie tylko na szlaku trasy maratończyków. Nasze miasto miało mocną reprezentację wśród biegaczy, jak również wśród kibiców. Na Stadionie Śląskim jeden z sektorów został wydzielony pod mysłowicką strefę kibica.
– Jestem bardzo zadowolona, że mysłowiczanie biorą udział w tym wielkim wydarzeniu i mam nadzieję, że za rok również wystąpię – mówi Magdalena Sieka, mysłowicka biegaczka.
Nasze miasto reprezentowało wielu zawodników, m.in. także radni, którzy startowali w półmaratonie. Jak oceniają bieg?
– Generalnie cały półmaraton dla mnie był trudny, bo niestety słabe przygotowania były ze względu na kontuzję, ale zawziąłem się. Powiedziałem, że tego święta nie można odpuścić, tym bardziej, że goszczą tu Mysłowice. Dziękuję za kibicowanie i pozdrawiam wszystkich z Mysłowic – mówi Andrzej Dombek, radny Mysłowic.
– Ciężka, mokra, wyczerpująca, ale przyjemna. Było ciężko, ale ćwiczyłem na naszych góreczkach. Na Morgi podbiegi, zbiegi, mosty, tak że pomogło to – podsumowuje Mariusz Wielkopolan, radny Mysłowic.
Każdy, kto przebiegł tegoroczny Silesia Marathon, może czuć wielką satysfakcję. Już samo ukończenie maratonu to ogromny sukces dla zawodnika.