fot. arch. ITVM

Wczoraj na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach, w śledztwie dotyczącym wypadku, do którego doszło 6 października 2014 r. w KWK Mysłowice-Wesoła, zostały zatrzymane kolejne 2 osoby. Usłyszały one zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu ludzi. Zatrzymani to osoby z wyższego dozoru górniczego kopalni.

Do zdarzenia doszło 6 października 2014 r. Po godz. 20 w kopalni Mysłowice-Wesoła, 665 m pod ziemią zapalił się metan. Na skutek tego zdarzenia 1 górnik zginął na miejscu, 4 w wyniku odniesionych obrażeń zmarło w szpitalach, a 26 zostało rannych. W październiku 2014 r. Prokuratura Okręgowa w Katowicach wszczęła śledztwo, mające na celu wyjaśnienie przyczyny tej tragedii. Prokurator zgromadził obszerny materiał dowodowy. Przesłuchano ponad 200 świadków, uzyskano 2 opinie biegłych z zakresu górnictwa. Ostatnią z nich prokurator otrzymał w maju 2019 r.

Zarzuty przedstawione zatrzymanym związane są z szeregiem nieprawidłowości, jakich dopuszczono się, w związku z prowadzeniem wydobycia w rejonie ściany 560 KWK Mysłowice-Wesoła, w dniu poprzedzającym i w samym dniu katastrofy. Ustalenia śledztwa wskazują, iż bezzasadnie nie podjęto decyzji o ogłoszeniu akcji przeciwpożarowej, jak również o wstrzymaniu robót wydobywczych w rejonie ściany 560. W tych okolicznościach prace eksploatacyjne prowadzone były przez pracowników kopalni w warunkach występowania pożaru endogenicznego, którego ognisko znajdowało się w bezpośredniej bliskości zbiornika z mieszaniną powietrzno-metanową, o stężeniu wybuchowym, a przez to sprowadzono niebezpieczeństwo zdarzenia zagrażającego życia i zdrowia wielu górników.

Podejrzani usłyszeli już zarzuty i złożyli wyjaśnienia. Prokurator zastosował wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego oraz zakazu pełnienia funkcji kierowniczych w kopalni. Czyny zarzucane podejrzanym zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 8.

Wcześniej w śledztwie zarzuty umyślnego spowodowania katastrofy, w której zginęło 5 górników, a kolejne 26 osób doznało obrażeń ciała, usłyszały 4 osoby. Reprezentują one byłe kierownictwo kopalni. W ich przypadku zagrożenie karą wynosi do 12 lat pozbawienia wolności.

Źródło: PO Katowice