W setkach miejsc w całej Polsce, także w Mysłowicach, odbyło się dziś bardzo ważne bicie ogólnopolskiego rekordu w udzielaniu pierwszej pomocy.

– Najpierw trzeba zadbać o swoje bezpieczeństwo i o bezpieczeństwo pobliskich osób, a dopiero później przejść do głównej części pierwszej pomocy – tłumaczy Hubert..
– Pierwsza pomoc jest najważniejsza – dodaje Jakub.
– Każdy, czy duży, czy mały, powinien znać, jak robić pierwszą pomoc – podkreśla Rafał. 
– My naciskamy na jego płuca.  Ile razy? Trzydzieści – mówi Helena i Kornelia.

W mysłowickiej „trzynastce” w wydarzeniu wzięło udział aż 450 uczniów. W Szkole Podstawowej nr 14 około 180 dzieci ćwiczyło pod okiem nauczycieli i strażaków z OSP Kosztowy. Do akcji przyłączyła się również Szkoła Podstawowa nr 5 im. Gustawa Morcinka.

Dzieci w SP 13 przez tydzień przygotowywali ratownicy z PGG KWK Mysłowice-Wesoła, ucząc kolejnych etapów udzielania pomocy.

To wiedza bezcenna.


– To jedna z najważniejszych umiejętności w życiu. Każdego z nas może zastać sytuacja, w której od naszej reakcji zależy czyjeś życie. Od pierwszej klasy uczymy dzieci, jak reagować w sytuacjach zagrożenia – mówi Rafał Kalinowski, nauczyciel wychowania fizycznego i edukacji dla bezpieczeństwa.

Podobne akcje odbywały się jednocześnie w setkach miejsc w całej Polsce. Celem przedsięwzięcia zorganizowanego przez WOŚP jest edukowanie i budowanie świadomości w zakresie pierwszej pomocy.


– Widzimy wyniki, że jednak, jeżeli jest to przeprowadzane i ta resuscytacja gdzieś tam krąży wokół – po szkołach, po dorosłych, po placówkach – to jednak daje dużą szansę na uratowanie życia – mówi Kamil Skrobek, ratownik z PGG KWK Mysłowice-Wesoła.

Bicie rekordu odbyło się podczas Europejskiego Dnia Przywracania Czynności Serca, a jego organizatorem jest Fundacja WOŚP.