Zarząd Główny Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce wydał oświadczenie w sprawie działań wokół mysłowickiego schroniska. Władze tej ogólnopolskiej organizacji – po tym jak w Mysłowicach podjęta została uchwała intencyjna zobowiązująca nowe władze do podjęcia konkretnych działań – czekają na rozpoczęcie nowej kadencji i ostateczne decyzje nowych władz miasta.
Zarząd Główny Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce oświadcza, że decyzja o likwidacji Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Mysłowicach nie zostanie zmieniona do czasu podjęcia wiążących decyzji Rady Miasta i nowo wybranego Prezydenta Miasta – czytamy w oświadczeniu
Przypomnijmy: na początku października władze TOZ ogłosiły, że „po wyczerpaniu możliwości na osiągniecie porozumienia z obecnymi władzami Mysłowic w przedmiocie prowadzenia Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Mysłowicach, działając w trosce o dobrostan zwierząt pozostających pod naszą opieką jak i w uzasadnionej obawie o zdrowie i życie pracowników schroniska podjęliśmy decyzję o likwidacji schroniska w Mysłowicach z dniem 31 grudnia 2018 r.”.
Aby powstrzymać likwidację i wywózkę zwierząt poza Mysłowice, w środę w mysłowickim magistracie odbyła się sesja nadzwyczajna, podczas której radni przyjęli uchwałę intencyjną. Zobowiązuje ona przyszłe władza Mysłowic – nową radę oraz prezydenta – do spełnienia warunków, o jakie kilka tygodni temu wnioskowało TOZ.
Decyzja o likwidacji schroniska zapadła w gorącym okresie przed wyborami samorządowymi. Wydając oświadczenie odnoszące się do podjętej uchwały intencyjnej, TOZ zaznacza, że:
„Zwierzęta w Mysłowicach będą wymagały pomocy niezależnie od tego kto zostanie prezydentem. Dlatego TOZ nie uczestniczył i nie uczestniczy w gorączce wyborczej, by nie stać się elementem politycznej gry!”.
Zarząd w swoim oświadczeniu przypomniał także o wielu problematycznych kwestiach związanych z funkcjonowaniem mysłowickiego schroniska.
Do zapewnień TOZ o tym, że zaczeka na nowe władze Mysłowic odniósł się w mediach społecznościowych poseł Wojciech Król.
Uchwała choć nie jest wiążąca wyraża wole współpracy. Dzięki niej – nowy prezydent i nowa rada będą mogły podjąć odpowiednie kroki prawne, aby naprawić skutki poprzednich decyzji. Co ważne i co mnie uspokaja – TOZ zaczeka na nowego prezydenta zanim zdecyduje o ewakuacji zwierząt. A ktokolwiek by nim nie był – wiemy, że schronisko może liczyć na naszą pomoc – pisze Wojciech Król