„Przykro mi” to chyba najczęściej powtarzane określenie jesienno-zimowej trasy elektropopowego zespołu The Dumplings. Duet po 6 latach wspólnego grania postanowił zawiesić działalność. W miniony piątek (22.11) pożegnał się z fanami koncertem w Mysłowickim Ośrodku Kultury.

– Wcale nam nie jest przykro, bo jest to świetny zespół. Mieliśmy okazję ich gościć już w zeszłym roku podczas AlterFestu i kilka lat wcześniej w Mysłowicach grali jeszcze jako wschodzące gwiazdy – mówi Łukasz Prajer, Mysłowicki Ośrodek Kultury.

Trasa „Przykro mi” jest pożegnalną, dlatego tym bardziej cieszy fakt, że zespół wybrał właśnie Mysłowice jako kolejny przystanek koncertowy.

– W zasadzie zaczęliśmy te starania już w momencie, kiedy trasa została ogłoszona, więc musieliśmy się wstrzelić w wolny termin, a to nie było łatwe. W dodatku w pobliżu jest wiele dużych koncertów The Dumplings, bo ten nasz jest najmniejszy na trasie. W zeszłym tygodniu zagrali w Katowicach dla prawie pięciuset osób. W grudniu będzie to Dąbrowa Górnicza, więc było to zadanie dosyć trudne – dodaje Łukasz Prajer.

Ale organizatorzy świetnie poradzili sobie z tym zadaniem. Bilety na koncert wyprzedały się na pniu, a zadowolenie fanów „Pierożków” było ogromne.

– Koncert wyjątkowy jak zawsze. Bywałem na wielu koncertach tutaj i no zarąbiście, no jak zawsze – mówi Feldek, uczestnik koncertu.

– Wrażenia są niesamowite. Świetne aranżacje, światła. Jestem pod dużym wrażeniem – mówi Karolina, uczestniczka koncertu.

Co fani zespołu myślą o zawieszeniu ich działalności artystycznej?

– Oczywiście, że jest mi przykro. Będę czekać, mam nadzieję, że to tylko zawieszenie, a nie jakieś takie zakończenie – mówi Karolina, uczestniczka koncertu.

– Jest mi przykro i nie jest mi przykro, bo wiem, że będzie dobrze, a powrót będzie z większym kopem – dodaje Feldek, uczestnik koncertu.

The Dumplings to jeden z największych muzycznych fenomenów ostatnich lat. Jeszcze jako nastolatkowie podbili serca fanów i przychylność krytyków muzycznych, zyskując coraz większą popularność i zapełniając coraz większe sale koncertowe.