Historia Anny Frank trafia do młodych ludzi, bo dziś też doświadczają oni prześladowania ze względu na pochodzenie czy wygląd. Dramatyczne losy nastolatki przedstawia wystawa, którą ściągnęli do Mysłowickiego Ośrodka Kultury nauczyciele i uczniowie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Mysłowicach.
– Prowadziłyśmy zajęcia w ramach innowacji „CKZiU szkołą tolerancji”. Młodzież była zainteresowana różnorodnością tematów i stwierdziliśmy, że dobrze byłoby, żeby z tymi swoimi działaniami wyjść do środowiska lokalnego – mówi Anna Ciach, polonistka w CKZiU.
Dzięki współpracy szkoły z wrocławską filią Domu Anny Frank w Amsterdamie, do Mysłowic dotarła mobilna wystawa dotycząca życia i śmierci nastolatki. Za sprawą katowickiego Metisu CKZiU dołączyło też do „Butterfly Project”, ogólnoświatowego projektu, który narodził się w Instytucie Olgi Lengyel w Nowym Jorku, by upamiętnić 1,5 mln udokumentowanych dziecięcych ofiar Holokaustu.
– Chodzi o to, żeby te pokolenia ocalałych z Holokaustu mogły przekazywać pamięć, która pozwoli przyszłym pokoleniom uniknąć tego, co było – tłumaczy Anna Dzięgiel z Regionalnego Ośrodka Metodyczno-Edukacyjnego Metis w Katowicach.
Uczestnicy projektu z całego świata tworzą motyle z gliny. Powstały one również w CKZiU.
– Jeden motyl to jest jedno dziecko, które zginęło w czasie Holokaustu. Te działania są trzyetapowe: innowacja, warsztaty, a ukoronowaniem naszych działań jest dzisiejsza wystawa – tłumaczy Beata Ziemba, nauczycielka CKZiU.
Historia Anny Frank stała się łącznikiem między przeszłością a teraźniejszością w kontekście społecznego wykluczenia. Dzisiejsza młodzież również się z nim zmaga.
– To nadal jest. I żebyśmy zaczęli się tym przejmować i mówić o tym głośno – podkreśla Emilia Lenart, uczennica CKZiU.
– Jest wielu uczniów, którzy są w jakiś sposób dyskryminowani, czy to w zależności od wagi, orientacji seksualnej czy od tego, jak się wygląda. Jest naprawdę dużo takich przypadków – dodaje Dominik Kościański, również uczeń CKZiU.
– Mamy w tym roku uczniów, którzy są obcokrajowcami i m.in. poprzez interakcje z tymi osobami pokazujemy, że kolor skóry jest nieważny. Ważne jest to, co ta osoba potrafi. Ona nas akceptuje, dlaczego my jej mamy nie akceptować? – pyta Beata Ziemba.
Dyskusje na temat wykluczenia i zapoznanie się z losami Anny Frank to dla uczniów CKZiU początek bardzo długiej drogi. Bo najpierw to my, dorośli, musimy nauczyć się tolerancji, żeby móc przekazać ją młodym ludziom. Z pewnością pomoże nam w tym wystawa „Anna Frank. Pozwólcie mi być sobą”, którą można oglądać za darmo do 10 grudnia, w godzinach otwarcia MOK-u przy ul. Grunwaldzkiej 7.