fot. MOK

W filii Mysłowickiego Ośrodka Kultury na Wesołej w miniony czwartek 12 grudnia odbyła się impreza w śląskim stylu.

Było to niecodzienne spotkanie, bo z dziećmi, ich rodzicami oraz seniorami spotkała się Śląska Bajarka. Ale nie tylko ona bawiła licznie zgromadzoną publiczność, były też warsztaty muzyczne po śląsku – taka niecodzienna lekcja folkloru, przeplatana śpiewem i zagadkami związanymi z gwarą.

– Zaprosiliśmy do MOK-u całe rodziny, rodziców z dziećmi, ale też sąsiadujące z filią panie z koła emerytów i rencistów. Frekwencja świetnie dopisała, wszyscy, co było widać, doskonale się bawili, bo gwara tu nie jest obca – mówi Monika Chrząścik, kierownik filii MOK-u na Wesołej.

Impreza była przeznaczona głównie dla dzieci, by nie zapomniały gwary dziadków i kontynuowały śląskie tradycje, bo to Śląsk, nasza mała ojczyzna. Śląski klimat uczestnicy spotkania poczuli przy dźwiękach dużych instrumentów, wiolonczeli i kontrabasu, do tego doszły śląskie pieśniczki i opowieści „jak to piyrwyj bywało w tych okolicach”.

Spotkanie z Bajarką kręciło się wokół naszych grudniowych tradycji: przede wszystkim Barbórki, pracy górników w kopalniach, ale też Świętego Mikołaja i adwentowych przygotowań do Wiliji (czyli Wigilii).

Warsztaty prowadzili bajarze: Dominika i Rafał Kierpcowie. Profesjonalni i z wieloletnim doświadczeniem scenicznym. Oboje są absolwentami Akademii Muzycznej w Katowicach, występują w ważnych dla Śląska zespołach Chwila Nieuwagi i Adam Oleś hurdu_hurdu.

Impreza cieszyła się sporym zainteresowaniem, w czwartkowy wieczór sala MOK-u zapełniła się po brzegi, co ucieszyło nie tylko wykonawców, ale też organizatorów, że wysiłek przygotowań nie poszedł na marne i że takie imprezy mogą wielu zainteresować.

Tekst: Danuta Sowa

Zdjęcia: MOK