fot. Iwona Bittner

Na rondzie na skrzyżowaniu ul. Laryskiej i Ptasiej stanął pomysłowy witacz w śląskich barwach. To inicjatywa Rady Dzielnicy Larysz-Hajdowizna.

– Lokalny i regionalny charakter tego miejsca ma podkreślać żółto-niebieska kolorystyka naszego znaku. Napis „Larysz” podświetla się automatycznie po zmroku na kolor żółty, z kolei „Hajdowizna” na niebieski – podkreśla dr Tomasz Ćwienk, pomysłodawca znaku i członek Rady Dzielnicy Larysz-Hajdowizna.

Instalacja składa się z kilku elementów i wita przyjezdnych po polsku, angielsku, niemiecku i śląsku. Jest tu też zegar oraz, oczywiście, tabliczki-strzałki z nazwą dzielnicy.

Skąd taki pomysł? Odpowiedź jest prosta:

– To miejsce ma łączyć, dlatego też w projekcie chciałem uwzględnić zegar, jako nawiązanie do zegara, którzy przeszło pół wieku temu odmierzał czas na wieży w budynku szkoły. Zegar na rondzie ma łączyć przeszłość z przyszłością, odmierzając czas kolejnym pokoleniom – wyjaśnia Tomasz Ćwienk.

– Tego nam brakowało – każda dzielnica ma witacz, mamy i my. Zegar był zawsze na starej szkole, teraz symbolicznie jest zamontowany na rondzie. Nowoczesne napisy, pięknie podświetlane. Taki nowoczesny ledowy witacz z zegarem, tego jeszcze w Mysłowicach nie było – podsumowuje Iwona Bittner, przewodnicząca Rady Dzielnicy Larysz-Hajdowizna.

Jak wyjaśnia Tomasz Ćwienk, tuż przed Nowym Rokiem planowane jest uroczyste uruchomienie zegara, który… ma radiową synchronizację godzin jak najbardziej znane zegary w Europie. Dzięki wykorzystaniu wzorca czasu DCF77, którego sygnał jest stabilizowany za pomocą cezowego zegara atomowego znajdującego się w laboratoriach Physikalisch-Technische Bundesanstalt (PTB) w Brunszwiku, dokładność zastosowanego zegara będzie zakładać maksymalną różnicę 1 sekundy na 1 milion lat pracy.

Witacz został sfinansowany z budżetu rady dzielnicy. Jak Wam się podoba?

Foto nadesłane: Iwona Bittner