Ciepło biło nie tylko od aromatycznego barszczu czy pachnącej ryby, ale i z życzliwych spojrzeń. W Szybie Bończyk także w tym roku przełamano się opłatkiem z samotnymi i tymi nieco uboższymi mieszkańcami naszego miasta.

[arve url=”https://vimeo.com/308082382″ /]

– Idea jest wspaniała, państwo Aneta i Maciej Sikora stworzyli fajne warunki do pracy z ludźmi, którzy nie radzą sobie życiowo, którzy są zagubieni i co najsmutniejsze samotni. Dlatego ta Wigilia jest tak ważnym dniem dla tych osób i dla tych, którzy pomagają – zapewnia prezydent Dariusz Wójtowicz.

Wigilia z samotnymi mieszkańcami w Szybie Bończyk to już tradycja. Organizatorzy po raz szósty zaprosili do wspólnej wieczerzy ludzi starszych, osamotnionych i tych z uboższych rodzin, które z różnych przyczyn nie mogły zorganizować Wigilii we własnym domu.

– Jest to szósta edycja, pierwsza była sześć lat temu, w gronie około 20 osób. Dzisiaj mamy zapowiedzianych około 90-ciu, więc rekordowo jak na tę uroczystość w naszym miejscu. (…) 00:48 Może zdradzimy, że mamy plany, żeby ona była jeszcze większa – zapowiada Maciej Sikora, organizator.

– Z doświadczeń, z odwiedzin duszpasterskich wiem, że jest tych ludzi jeszcze więcej, tylko ciągle jest taka bariera: „A gdzie ja tam pójdę, co sobie sąsiedzi pomyślą?” Dlatego my też specjalnie podkreślamy, że to nie jest wigilia dla ubogich, akcentujemy, że to jest wigilia dla samotnych – opowiada ks. dziekan Rafał Ryszka, współorganizator.

Do pełni świątecznej atmosfery nie zabrakło niczego. Była choinka, upominki, wspólnie śpiewane kolędy i wigilijne specjały, które tak wspaniale smakują tylko tego jednego, jedynego dnia w roku.

Czas mile spędzony przy dźwięku kolęd i ciepłym posiłku był wspaniałym doświadczeniem nie tylko dla potrzebujących.