W miniony poniedziałek policjanci z mysłowickiej drogówki na ul. Ziętka zatrzymali do kontroli motorowerzystę. Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. To jednak nie koniec jego przewinień, jakie wyszły na jaw podczas kontroli.
Kontrola miała miejsce w poniedziałek 23 kwietnia, policjanci zatrzymali do kontroli na ul. Ziętka kierującego motorowerem. Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu dało wynik 0,6 promila. To jednak nie koniec przewinień jakich podczas kontroli dopuścił się 21-letni mieszkaniec Krakowa.
– Mężczyzna nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów, ani z motoroweru, którym się poruszał, ani potwierdzających jego tożsamość. Zapewnił jednak policjantów, że poda im wszystkie niezbędne dane. Policjanci na podstawie przekazanych danych dokonali sprawdzenia mężczyzny w policyjnych bazach i stwierdzili, że nie jest on tą osobą, za którą się podaje – mówi sierż. Damian Sokołowski z mysłowickiej policji.
Kierujący zorientował się, że nie uda mu się oszukać policjantów i przyznał, że podał dane swojego brata ponieważ ciąży na nim sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Po ustaleniu tożsamości mężczyzny policjanci przyjrzeli się bliżej motorowerowi, który prowadził. Okazało się, że tablice rejestracyjne należą do zupełnie innego motoroweru niż ten, którym poruszał się 21-latek. „Pomysłowy” krakowianin przywłaszczył sobie motorower, który został mu przekazany do naprawy, przełożył tablice rejestracyjne z innego motoroweru i korzystał jak ze swojego.
Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań, a motorower policjanci zabezpieczyli na policyjnym parkingu, gdzie oczekuje na właściciela. Za szereg wykroczeń i przestępstw usłyszał już zarzuty, do których się przyznał. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet do 10 lat więzienia.