Co prawda na nasze drogi wyjedzie dopiero za kilka dni, ze względu na administracyjne procedury i oczywiście… przerejestrowanie. Ale już jest! Szpital nr 2 doczekał się swojej karetki.
– Karetka została zakupiona ze środków Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Dostaliśmy ponad 180 tys. zł jako pomoc dla szpitala. Z tych środków zakupiliśmy karetkę i sprzęt medyczny dla naszego szpitala miejskiego nr 2 – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Sam pojazd jest używany, ale za to w pełni wyposażony w nowy i profesjonalny sprzęt, m.in. w respirator, pompę infuzyjną, defibrylator i cały wachlarz urządzeń potrzebnych w karetce.
– Jest tutaj nowy sprzęt, który będzie nam dzielnie służył, nie tylko na czas zakażenia koronawirusem, ale również na codziennej pracy, czyli nawet gdy minie zagrożenie, ta karetka będzie pozwalała nam transportować własnymi rękami, realizować zadania, które do tej pory musieliśmy zlecać na zewnątrz. W znamienitej części nasz personel izby przyjęć zatrudniony, nasi ratownicy będą w stanie zasiąść za kierownicą, wsiąść jako personel medyczny i zabezpieczyć naszych pacjentów, przewożąc ich w pełnym, komfortowym takim wydaniu karetki reanimacyjnej do miejsc dalszego leczenia czy ewentualnie poprawy zdrowotności – mówi Grzegorz Nowak, dyrektor Szpitala nr 2 im. dr. T. Boczonia w Mysłowicach.
W ostatnim czasie widać coraz więcej akcji wspierających szpital. Społecznicy przekazują środki higieniczne, szyją maseczki, a nawet fartuchy ochronne. Taką inicjatywę prowadzi m.in. wicemarszałkini Senatu, pani Gabriela Morawska-Stanecka wraz z pracownikami i wolontariuszami.
– Już uszyliśmy tych fartuchów kilkaset. Maseczki już idą w tysiące, również kilkaset czepków i cały czas szyjemy, bo tak jak początkowo byłam ja i moje współpracowniczki, to teraz jest kilkadziesiąt osób, które szyją. W związku z czym my tylko kroimy. Ludzie przyjeżdżają albo moi asystenci rozwożą do osób, które szyją w domach – mówi wicemarszałkini senatu, Gabriela Morawska-Stanecka.