By wspomóc dwuletnią Olę zmagającą się z rdzeniowym zanikiem mięśni, w Parku Słupna zorganizowano koncert charytatywny. Poza rozbrzmiewającym ze sceny reggae, za sprawą stowarzyszenia Truchtacz, impreza miała także sportowy wydźwięk.

https://vimeo.com/232339396

– Ala której dzisiaj pomagamy, mama chorej Oli, na początku pomagała nam w organizacji imprez. Teraz pomagamy osobie, która nam na początku pomagała. Poza tym cel jest szczytny, a my w takie imprezy bardzo chętnie się włączamy – mówi Jacek Księżyk, prezes stowarzyszenia Truchtacz

Na linii startu ustawiali się zarówno dojrzali i doświadczeni biegacze, jak i mali zawodnicy. Rywalizacja odbyła się też w kategorii nordic walking. Spróbować swoich sił mógł każdy zawodnik, który tylko dorzucił się do charytatywnej puszki.

Po sportowej rywalizacji Park Słupna rozbrzmiał muzyką, która nie gości często w Mysłowicach.

– Chcieliśmy zrobić coś innego. Śląsk jest pewnego rodzaju pustynią jeśli chodzi o muzykę reggae. Nasi przyjaciele z wybrzeża, spoza granic kraju zaszczycili nas swoją obecnością i robią to za darmo. Przyjechali z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, z północy Polski, by zagrać tutaj dla mysłowiczan – mówi Jarosław Nowak, prezes stowarzyszenia My To Mysłowice

Koncert nie był biletowany, ale wśród publiczności nie zabrakło wolontariuszy, którzy dla Oli zbierali pieniądze do puszek. Za środki jakie udało się zebrać, dla małej mysłowiczanki zakupiony zostanie elektryczny wózek.

– Muzyka reggae to muzyka miłości, radości. Skoro miłości, to też pomocy, bo trzeba sobie pomagać – mówi muzyk Dawid Albaaj aka David D’light

Dla Oli zagrali artyści o wielkich sercach. Poza Dawidem na scenie pojawili się także Aaron McCoy, Tamika, Krystian Walczak oraz Beniamin.

– Od ludzi dla ludzi, jak mówimy. Robią to z pasji, dla kogoś innego. To jest piękne – mówił Beniamin Sobaniec

W koncert przygotowany przez stowarzyszenie My To Mysłowice zaangażowało się wiele osób, które wiele serca i wysiłku włożyły pomagając przy organizacji wydarzenia.