Niedawno informowaliśmy o kłopotach z miejskim monitoringiem. Trwa w tej sprawie postępowanie prokuratorskie. Tymczasem kamery znikają z mysłowickich ulic. Poniżej publikujemy oświadczenie prezydenta Dariusza Wójtowicza.
Szanowni Mieszkańcy,
wczoraj rano podwykonawca firmy Qumak, która była odpowiedzialna za wdrożenie w naszym mieście monitoringu, przystąpiła do demontażu pierwszych kamer. Na miejscu pojawiły się miejskie służby porządkowe oraz naczelnik wydziału bezpieczeństwa publicznego i reagowania kryzysowego. Tydzień temu podwykonawca wyłączył ponad połowę z istniejących w naszym mieście kamer, a wczoraj rozpoczął proceder odbierania systemu monitorującego. Niestety, umowy i aneksy podpisane przez moich poprzedników nie zabezpieczyły interesów gminy, a co więcej, dokumentacja była prowadzona w taki sposób, że nie możemy starać się nawet o jakiekolwiek odszkodowanie. Tym samy straciliśmy ponad 1,2 mln zł na poczet miejskiego monitoringu, a teraz także sprzęt. Na chwilę obecną działa tylko 10 kamer. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby system monitoringu był obecny w naszym mieście i strzegł bezpieczeństwa mieszkańców. O dalszym rozwoju sytuacji będę informować.
Dariusz Wójtowicz
Prezydent Miasta Mysłowice